Sunday, March 25, 2007

Śniadanie słomianego wdowca

- Tata był dziś rano strasznie wkurzony - oznajmiła moja córka w restauracji, pałaszując smażoną pangę.
- Tak? A co takiego się stało? - żywo zainteresował się mój stary przyjaciel.
- Tata gotował śniadanie i jakoś mu nie szło - wyjaśniła córka.
- A co takiego tata robił na śniadanie? - nie odpuszczał przyjaciel.
Dziecko zmarszczyło czoło i rzuciło po chwili: - Nie wiem... Coś z jajek...

2 comments:

Princess Aquamarine said...

To naprawde bardzo życiowe! :)
Mogę sprezentować ksiażkę kucharską?
Cudowne dziecko! :)

Vadim Makarenko said...

Dziękuję, ale książka kucharska nic nie da. To głębszy defekt... :-)