Zaczął się 2010 r. Nowe wyzwania, nowe zadania, nowe głupoty... Mam nadzieję, że tych ostatnich będzie mniej niż do tej pory, czego i wam wszystkim życzę.
Po raz kolejny połapałem się, że nie muszę sporządzać noworocznych postanowień - lista sprzed kilku lat jest wciąż aktualna. Czy wam się to też zdarza?